Recenzja filmu

Ciało i krew (1985)
Paul Verhoeven
Rutger Hauer
Jennifer Jason Leigh

Święty, co stał się przeklęty

Na początku 2010 roku w świecie seriali poważnie zamieszał serial stacji Starz zatytułowany "Spartakus: Krew i piach". Produkcja ta połączyła skostniałą formułę filmu historycznego z pulpowymi
Na początku 2010 roku w świecie seriali poważnie zamieszał serial stacji Starz zatytułowany "Spartakus: Krew i piach". Produkcja ta połączyła skostniałą formułę filmu historycznego z pulpowymi elementami, charakterystycznymi dla kina klasy B, jak nagość i hiperrealistyczne ukazanie przemocy. Postacie ze Starożytnego Rzymu obdarto z pompatyczności i ukazano w świetle kierujących nimi żądzy i pragnień. "Spartacus" był prawdziwym powiewem świeżości, który można kochać lub nienawidzić, lecz ciężko jest przejść obok niego obojętnie. Kto by się więc spodziewał, że nowatorskie elementy, które dały sławę temu serialowi, można również znaleźć w filmie starszym o ćwierć wieku?

Omawiane tu dzieło to hollywoodzki debiut reżysera Paula Verhoevena. Często podczas swoich pierwszych filmów artyści niekiedy dopiero wyrabiają styl, szukają charakterystycznych rozwiązań i nie mają dostatecznej swobody, by w pełni zrealizować własną wizję. Na całe szczęście "Ciało i krew" posiada wszystkie elementy, za które fani kochają "Robocopa" czy "Żołnierzy kosmosu". Nie zabraknie krwi, dosłownie zobrazowanej przemocy czy śmiałych scen erotycznych (jakich ze świecą szukać we współczesnym kinie). Bohaterowie tej opowieści to nie grzeczni chłopcy, tylko wojownicy z krwi i kości. Żeby ratować swoją ukochaną mięczakowaty student nie boi się poprowadzić wyprawy zbrojnej, a główny bohater filmu już w pierwszej scenie garściami zjada komunię świętą i popija ją winem od ciężarnej jędzy. I jak tu nie lubić tak swojskich postaci?

Sama fabuła opowiada o "świętym" Marcinie i jego bandzie najemników, którzy zostali bezczelnie oszukani przez pracodawcę. Pozostawieni na pastwę losu postanawiają postępować zgodnie z wolą Bożą. Odkrywają zaniedbany pomnik świętego Marcina, którego znaki interpretuje towarzyszący im klecha. Wesołej kompani fortuna szybko zaczyna sprzyjać. Dokonują udanej zemsty na szlachcicu, który ich zdradził, i przypadkowo porywają narzeczoną jego syna, co oczywiście powoduje ciąg emocjonujących i tragicznych zdarzeń zarówno dla porywaczy jak i ścigających.

W istocie ta pozornie prosta historia porusza wiele wątków. W jednym z dialogów duchowny zadaje pytanie, jak rozpoznać granicę między spełnianiem woli boskiej a woli człowieka. Ten element też świetnie ilustrują metaforyczne zdjęcia, gdzie w pamięci pozostaje widok Rutgera Hauera z palącą się aureolą w tle.

Tym nie mniej na pierwszym planie legendy o "świętym" Marcinie królują przede wszystkim ludzie. Mimo że fabuła jasno kreśli dwie strony, które rywalizują ze sobą przez cały film, to widz musi zadecydować, z którą z nich chce sympatyzować. W "Ciało i krew" nie ma podziału na dobrych i złych. Tutaj większe lub mniejsze przewinienia popełnia każdy. Bandzie zdradzonych żołnierzy do wynajęcia nie zależy na zemście samej w sobie. Kompania pod przewodnictwem "świętego" Marcina z początku walczy o przeżycie, a następnie stara się dostatnie żyć i pewnie gdyby omyłkowo nie porwali niewłaściwej damy, resztę swoich dni spędziliby w spokoju i dostatku na zdobytym zamku.

Techniczne rzecz biorąc, obraz jest klasycznym filmem przygodowo kostiumowym, pełnym walk na miecze i innych dynamicznych akcji. Reżyser być może nawet przesadza w pewnym momencie, pozwalając na zbudowanie prymitywnego Transformera. Tym nie mniej większość zwrotów akcji i rozwiązań fabularnych jest logiczna i nie uwłacza inteligencji oglądającego.

Koniec końców w niewielu filmach udało się tak soczyście odtworzyć średniowieczne realia, oraz obedrzeć bohaterów z patosu i sztuczności, tworząc ich niezwykle bliskich dla widza. Jeśli ktoś oczekuje mocnej i bezkompromisowej rozrywki na najwyższym poziomie, to "Ciało i krew" jest dla niego stworzone.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones