Niestety jestem zawiedziony. Jak można nie umieścić scen w których mąż woła Doleres z dna studni a potem prawie wyłazi i niespodziewanie łapię ją za kostkę a ona rzuca mu w twarz ogromnym kamieniem ostatecznie doprowadzając do jego śmierci? Przecież to był najlepszy fragment książki który wzbudził we mnie najwięcej emocji... Ręcę opadają. Ekranizacja nie jest zła ale mnie osobiście śmierć Very Donovan gówno obchodziła. Najciekawsze było właśnie to jak zginął Joe. Przecież tam była największa adrenalina. Ona potem jeszcze z 3 razy sprawdzała czy on na pewno zginął :D Ludzie kochani trzymajcie mnie bo nie wytrzymie :D Kto robił tę ekranizację :P?