Większość filmów z Elvisem jest przytłaczająco nudna, król gra postacie zawsze maksymalnie pozytywne i dobre a tu całuje 2 kobiety w jednym dziele! Zdecydowanie najlepsze wrecz elektryzujące występy sceniczne Presleya. Genialna muzyka. Dodatkowo gra tu Dolores Hart która 4 lata po występie w produkcji wstąpiła do klasztoru (Bóg to większy Elvis) czy Vic Morrow, który tragicznie zginął na planie filmowym 1982 roku wraz z dwójką wietnamskich dzieci.