Zgadzam się w całości. Rozumiem zarzuty, że miłośników gatunku sci-fi on może zupełnie zawieść, a Ci, którzy spodziewali się horroru z pewnością poczują niedosyt. Ale biorąc pod uwagę jak bezmyślną kaszankę funduje Hollywood od dłuższego czasu, to myślę, że nie należało oczekiwać nie wiadomo jakiego przełomu i są dużo bardziej idiotyczne produkcje, które znajdują odbiorców. Nie miałam żadnych oczekiwać względem tego filmu, czas upłynął mi przyjemnie na seansie i mimo, że na długo go nie zapamiętam, to raczej psów na nim bym nie wieszała. Trochę irytuje mnie ta agresja w recenzjach, gdzie krytyka opiera się wyłącznie na tym że reżyser jest synem swojego ojca i śmiał wkroczyć do świata filmowców, oczekując, że za samo nazwisko zbierze nie wiadomo jakie laury.

Też się zgadzam. Chociaż a propos papki to jednak zdarzają się perełki, np. w gatunku thriller sci - fi podobna pod względem punktu wyjścia (test Touringa) jest Ex Machina, film, który w relacji do Morgan wydaje się wybitny.
Ale tu wiedziałam po wstępnych recenzjach, że nie ma sensu spodziewać się cudów, więc grunt to niewygórowane oczekiwania :-)

Chciałbym się dowiedzieć czego zdążyłeś się domyślić już po 5 min. filmu. Mam się za osobę inteligentną więc kolejny już komentarz który czytam, że wszystkiego można było się domyślić po 5 minutach nieco podcina mi skrzydła :D Czy te 5 min. to przenośnia? Jeśli nie a uda ci się udowodnić, że 5 min. filmu odkryło całą dalszą jego część będę wniebowzięty. Dlaczego? Tyle się naoglądałem filmów s-f o pierwszych kontaktach ludzi z wyższą inteligencją, że to być może będzie to moja przygoda życia :D

Bo od początku było wiadomo, że wysłana agentka jest również tym samym co Morgan, że Morgan wszystkich zabije i sama zostanie zabita. Sposób w jaki pierwsze parę minut wyglądało bardzo jasno to określił.
Ekspozycja wstępu jest naprawdę skierowana do tępego widza, żeby przypadkiem nie dało się czegoś nie zrozumieć.
Gdyby wyciąć kilka scen, film byłby lepszy.

Jednak to nie przenośnia. Fascynujące! Czy jako istota ewolucyjnie niższa mogę prosić o podpowiedź w którym miejscu do 5 min. filmu już było jasne, że agentka też jest produktem? Z góry dziękuję i przepraszam za swoją ignorancję oraz za twój ewentualny trud jak zechcesz włożyć żeby mi to wyjaśnić. Chcę razem z Tobą podążyć na wyższy poziom świadomości o ile to oczywiście jest możliwe w mojej jak już zauważyłeś nieciekawej sytuacji :(

Miała bardzo charakterystyczny, martwy wyraz twarzy, makeup, ruchy ciała, spojrzenie, widać że reżyser dążył do tego podobieństwa.
Nawet sam dobór aktorek był celowy, żeby wyglądały podobnie.

Fascynujące! To wszystko mi umknęło! Ich podobieństwo (teraz jak na to patrze to faktycznie wyglądają jak bliźniaczki). Te ruchy ciała, martwy wyraz twarzy, makeup, spojrzenie miałem za wyraz korporacyjnego sposobu bycia jak również bardzo elegancki i bardzo oszczędny sposób ubierania się. A jednak twórcy zadrwili z istot ewolucyjnie niższych takich jak ja i w 5 min. zdradzili czym agentka jest! Czy nie nadużyję twojej cierpliwości jeśli zapytam jakie sygnały sprawiły, że po 5 min. wiedziałeś iż wszyscy będą martwi? I co skłania tak wysoce rozwinięte istoty jak ty do poświęcania filmowi 90 min. swojego czasu kiedy już wszystko było wiadome po 5 min? Badasz naszą cywilizację? Trafiłem? Czy znowu bezlitośnie mnie zawstydzisz?

Widocznie trochę się znam na opowiadaniu historii i potrafię rozpoznać charakterystyczne klisze, których w tym filmie było dużo.
Pytasz mnie o film który obejrzałem parę miesięcy temu i tego teraz po prostu nie pamiętam. Był średni, nie zapadł w pamięć, sorry.
Pamiętam, że o te aspektu filmu pytałem reżysera, bo byłem na Q&A po projekcji i sam przyznał, że warunki tworzenia filmu nie były łatwe i wiele scen wyszło przerysowanych, a film płytszy niż zamierzony.
Pierwszy komentarz napisałem zaraz po tym i takie były moje wrażenia z filmu.
Jeśli ty odebrałaś/eś to inaczej to dobrze dla ciebie.

Spoko bro :D Poprawiłeś mi humor na koniec parszywego dnia. Mam nadzieję, że ja tobie również go poprawiłem :D

Średnio...
Nie chciałem już do tego filmu wracać...

Za to mnie poprawiłeś humor ;)) Twoje pytania plus śmiertelnie poważne odpowiedzi beliara,ktory być może jest projektem numer 5 x)

MIazga, chciałem dać kciuk do góry ale się nie da.

haha, nie czuj się jako "istota ewolucyjnie niższa", może można było to przewidzieć, ale można się też było na tym przejechać, bo jest wielu zwykłych ludzi którzy też mogą być wyprani z emocji tak jak ona. Jedynymi momentami które mogły coś zdradzić to była scena gdzie wykrzyczała doktorkowi że nie zaimponowało jej to, i na końcu sceny walki i skupienia na zlikwidowaniu potworka.

No popatrz, czyli jestem tępy, gdyż nie przewidziałem całego filmu po pięciu minutach seansu. Jaka bolesna porażka...Ale z drugiej strony pocieszający jest fakt, iż dzięki temu miałem nieco przyjemności z oglądania, w przeciwieństwie do Ciebie...Aż dziwię się, że dotrwałeś do końca ze swoimi zdolnościami jasnowidztwa.

Zgadzam się z tobą co do gry aktorskiej,nie mam żadnych zastrzeżeni pod tym względem,nie jedna wysokobudżetowa produkcja mogła by czerpać z tego nauki ale co do treści filmu i sposobu w jaki została przekazana cała historia to nie jest to coś specjalnego,jeśli jesteś sam w domu i się nudzisz to możesz obejrzeć.

Bardzo poważny film wyrażony małymi środkami. To oczywiście nie pierwszy film poruszający tematykę sztucznej inteligencji. To chyba jednak pierwszy film który tak dobrze obrazuje skalę zagrożenia. Za to temu filmowi trzeba przyznać wysoką notę. Film doskonale pokazuje że zabawa w Boga to wielce ryzykowan rzecz. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków tej zabawy. Stephen Hawking przestrzega świat i mam nadzieję że dzieki temu filmowi ten przekaz dotrze do szerszej widowni.

Dosyć prosty film ale nie prostacki. Scott wycisnął maksimum z tak niskiego budżetu. Mi zapadnie w pamięć świetny Giamattiego tła epizodyczną ale zagrana bardzo dobrze.

Jest to taka głębsza wersja Uniwersalnego Żołnierza.

Plenery nawiązują do innego filmu z neonazistami mordującymi rodzinę na bezludziu.

ja nawet obejrzałam drugi raz, niezły, ale d. nie urywa