ja miałam 12 lat jak go obejrzałam i pamiętam jak błagałam Boga,żeby to nam się nie przytrafiło....mimo,że film jest stary to i teraz przeraża.Dzisiejsze czasy też są niepewne.
ja tez! Zatykałem na noc uszy zeby nie uslyszec syren alarmowych, ale sie bałem... coz koszmarne nocki nam zgodowali nam tym filmem tworcy ;)
Proponuję Wam w takim razie obejrzeć angielski "Threads". Robi o wiele większe wrażenie niż "Nazajutrz" choć jest też z tamtego okresu.
Też mocny. Pewnie wydaje się nam lepszy, bo zrobiony przez Anglików i akcja rozgrywa się w Europie.
Ja polecam jeszcze animowany pt: "When the wind blows" o tej tematyce. Także smutny bez nadziei na lepsze jutro po ataku nuklearnym.
Miałem tak samo. Obejrzałem ten film w telewizji gdy miałem 8 lat i autentycznie żałuję że go widziałem. Ten film zmienił moje dziecięce noce w koszmar. Naprawdę przez dłuuugi czas spowodowało to u mnie problemy z zasypianiem spowodowane wizjami zagłady atomowej i beznadziejności wegetacji po wojnie atomowej. Tutaj młodszym forumowiczom wyjaśnię że dziś ten film można oglądać na luzie, ale w latach 80-tych tak nie było. Nawet jeśli chciałeś to nie mogłeś uciec przed takimi terminami jak "zimna wojna", "gwiezdne wojny", "wyścig zbrojeń" "pershing 2" które cały czas pojawiały się w mediach. Wtedy zagrożenie było realne, zwłaszcza dla dziecka które niewiele na polityce się wyznawało. Wycisnęło to na mnie takie piętno że nawet dziś po 30 latach, od czasu do czasu śni mi się wojna nuklearna (a w dzieciństwie śniła mi się co najmniej raz w tygodniu).