PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7143}

Piekielny Brooklyn

Last Exit to Brooklyn
7,2 678
ocen
7,2 10 1 678
Piekielny Brooklyn
powrót do forum filmu Piekielny Brooklyn

na podstawie kontrowersyjnej powieści. Książki nie czytałem, lecz czytając o niej, scenarzysta/reżyser świetnie poprzeplatali te 6 opowieści.
'Piekielny Brooklyn' to film o najbiedniejszych ulicach NY lat 50 - jeżeli ktoś myśli, że otrzyma scenografię i muzykę z 'Prawa Bronksu' to się grubo myli... Tutaj nędza jest w każdym kącie. Zepsucie, zejście na dno, patologia... wszędzie patologia.
Tak ciężkiego obrazu nie oglądałem od czasu, gdy 2 miesiące temu zobaczyłem 'Ładunek 200' Bałabanowa.
Te filmy mają zaskakująco wiele wspólnego - rozkład społecznych wartości, nieczułość ludzi na każdym kroku (są oczywiście wyjątki - chłopiec zakochany w dziwce), wszechobecny gwałt i przemoc - również w rodzinie.
Zakłady pracy stoją w miejscu wstrzymane strajkiem - który, sądząc po poziomie życia Brooklyńczyków, jest słuszny (u nas w PL zdecydowanie by się coś takiego przydało).
'Piekielny Brooklyn' to nie jest film z typową fabułą; raczej kilka przenikających się wątków.
Scenografia - doskonała i dołująca - ulice Nowego Jorku wyglądają jak prowincjonalne miasto Korei Północnej. A także wszechobecna patologia...
Nie jest to film dla każdego; tym, co nie poszukują filmów społecznych, dramatu o upadku moralności raczej nic w tym filmie nie znajdą.
Wystawiam obiektywnie dziewiątkę bo film jest naprawdę rewelacyjny - ale za ciężki jak dla mnie - do gustu mi nie przypadł.

Bruce_Lee

Zachęciłeś mnie do obejrzenia. Postaram się zobaczyć go jak najszybciej.

ocenił(a) film na 9
BachuPOL

Jasne, film polecam. Jest profesjonalny i opowiada historie z życia wzięte. Jednak tak jak mówiłem, nie spodziewaj się klimatu z 'Prawa Bronksu' czy 'This Boy's life' bo ja się przejechałem - spodziewałem się mrocznych czasów noir, ale nie aż takiego naładowania patologii i beznadziei życia.
Jak spodoba Ci się ten film to polecam:
Ładunek 200 (2007)
Ill manors (2012)

Wszystkie te trzy mają coś wspólnego - bohaterami jest społeczeństwo, ludzie żyją wśród zepsucia wartości moralnych i braku jakiegokolwiek współczucia ze strony innych. To są filmy typu 'Jezu, w życiu nie chciałbym się tam znaleźć'...

Bruce_Lee

Ok, zaraz je pobiorę :D

Bruce_Lee

W kategorii dramat społeczny "Ładunek 200" spokojnie o dwie klasy lepszy. Jakoś nie potrafiłem nikomu współczuć tak naprawdę film wydał mi się trochę sztuczny. Później podrzucę trochę mocnych tytułów dla zainteresowanych

ocenił(a) film na 9
InFlames

to oczywiste, że lepszy! Porównanie wynika stąd, że w obydwu filmach mamy totalnie zepsute środowisko, odrażające miasta i paskudnych ludzi, ukierunkowanych na własny interes, do tego różne zboczenia. Mamy tu też przejawy humanitaryzmu, dobra i nadziei (profesor w 'Ładunku', chłopiecw 'Brooklynie')

Bruce_Lee

Odpychajaco jednoznaczny i zbyt mocny, przy tym wydaje sie byc bardzo chamsko czarno-bialy. Albo temat takiej patologii mi nie lezy.

ocenił(a) film na 9
Adilka1

Film owszem, jest odpychajacy i wypelniony patologia, odrazajacymi postaciami, w dodatku nie tak barwny jak rownie okrutny 'Ładunek 200'. Rowniez mnie odrzucila gesta atmosfera zepsucia tutaj, jednak film jest perfekcyjnie opowiedziany, pelen smaczkow, ale mimo to, nie mam wielkiej ochoty do niego wracac.

Bruce_Lee

Sprawnie nakrecony, warsztatowo solidny, swietnie zagrany, ale nie widze tych smaczkow.

ocenił(a) film na 9
Adilka1

Smaczkiem była na przykład miłość chłopca do prostytutki. Jeżeli dobrze pamiętam, on był gnojony, ona wiadomo - postrzegana jako szmata. Była dla niego jedyną ciepłą istotą, lepszą niż własna rodzina. Z kolei on, nie rozumiejąc, kim ona jest, czuł do niej czystą i nieskazitelną miłość, bez społecznych filtrów, jakimi kobieta jest postrzegana. Również jego rozpacz, kiedy ją zbiorowo zgwałcili, był naprawdę poruszający.
Jest to wartościowy film, jednak oglądanie go może co najwyżej wpędzić w depresję...

Bruce_Lee

Wiesz co, ja tego odbieram jako malo oryginalna klisze fabularna (zreszta, on chyba wiedzial, kim jest, byl jednak zakochany, wiec to nie mialo znaczenia)... Takie lekkie zagranie na emocjach wyzszego rzedu ;-) Chyba list tego zolnierza mnie bardziej poruszyl. Wracajac ogolnie do filmu, rozumiem koncept - ma byc budno i smutno, tak tez wyszlo. Nie wyszedl jednak dobry film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones