PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693593}

Witajcie u mnie

Welcome To Me
5,3 2 104
oceny
5,3 10 1 2104
5,7 3
oceny krytyków
Witajcie u mnie
powrót do forum filmu Witajcie u mnie

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 3

Jestem zawiedziona. Pozycje z Kristen Wiig biorę w ciemno, ale ten film był po prostu słaby i nudny.

ocenił(a) film na 5
czemajapkami

Ja również sięgnąłem po ten tytuł dla niej i ona jest tu znakomita. Właściwie wyciąga z tej roli więcej, niż było w scenariuszu. Stąd podwyższa ocenę filmu. Sam scenariusz taki sobie, ale punkt wyjścia ciekawy. Strona techniczna też ok. Szkoda, że nie wykorzystano potencjału historii. Całość się rozmywa pod koniec, a inne postacie i zwroty akcji są mocno nijakie.

ocenił(a) film na 5
tocomnieinteresuje

ha ha, myślałam, że tylko ja oglądam jakąś produkcję tylko ze względu na grającą w nim aktorkę (lub aktora) :D Kristen Wiig uwielbiam. Z opisu film wydawał się dosyć ciekawy, jednak po obejrzeniu daję 5. Mam takie same spostrzeżenia jak Ty. Kirsten była tutaj świetna.

ocenił(a) film na 5
zandra5

Myślę, że akurat to nic nietypowego. Pewnie bez Wiig nie trafiłbym na ten film. A mimo wszystko mało jest kina z takim nieco czarnym, przerysowanym humorem. Wiig musi też to doceniać, bo lubi skomplikowane charaktery kryjące się pod komediową skorupą. I to w niej lubię. EDIT: "Skeleton twins" i "Hateship loveship" widziałem niedawno. Oba mają mankamenty, ale są zdecydowanie bardziej równe, niż "Welcome to me". Za to widziałem w zeszłym roku coś, co Ty dziś "Les garçons et Guillaume, à table!" i tutaj się rozaczarowałem, bo oczekiwałem właśnie czegoś bardziej surrealistycznego, a wynudziłem się mocno.

ocenił(a) film na 5
tocomnieinteresuje

Wiig jest bardzo dobra w graniu neurotyczek.
Ja "Skeleton Twins" bardzo lubię. Może dlatego, że ileśtam filmów, które obejrzalam przed nim bardzo mnie zirytowaly/znudzily. No i uwielbiam scenę, w której Wiig i Hader śpiewają Starship - "Nothing's Gonna Stop Us Now" :)
Co do "Hateship loveship". Widzialam dzisiaj, i mój jedyny komentarz to: Tak bardzo Alice Munro. (bo na podstawie jej powieści powstal film). Znam tworczość Munro i twórcom filmu naprawdę nieźle udalo się oddać nastrój jej książek.
A co do "Les garçons et...". I wynudzil mnie, i zirytowal (cala maniera filmu byla bardzo irytująca; glówny autor też mnie denerwowal).

ocenił(a) film na 5
zandra5

To, co jest bardzo dobre w "Skeleton twins" to realistyczna i pełna uroku relacja rodzeństwa. Sama historia taka sobie, ale niektóre sceny, na czele z tą, którą wymieniłaś pozostają w pamięci. Podobały mi się również niektóre dialogi. "Hateship loveship" to trochę też dla mnie ładne opakowanie wątłej historii, ale znów jej postać bardzo fajna. Przy okazji Nobla miałem sobie sięgnąć po Munro, ale przyznam, że niewiele ostatnio czytam, ale lubię opowiadania. Topora, Kereta, Barthelme, Michaux. A właśnie obejrzałem "Omar" z zaległości sprzed dwóch lat i tutaj pochwalę historię. Film ma coś w sobie wielopłaszczyznowego, bo z jednej strony to melodramat, ale osadzony w tle historyczno-wojennym. Gdzieśtam porusza wiele wątków, refleksji. Do tego dynamicznie zrobiony i świetnie zagrany. Polecam.

ocenił(a) film na 5
czemajapkami

z tych nowszych z Kristen Wiig- oglądałaś "The Skeleton Twins" lub "Hateship, Loveship"?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones