Dziwi mnie, że nie ma lepszego opisu filmu, zwłaszcza, że nie jest nowy.
Świetna muzyka (Teddy Pendergrass fenomenalnie współgra z klimatem filmu!), drobne
smaczki, jak treść plakatów, które współgrają z treścią filmu (na tło warto patrzeć cały czas!).
Historie kilku osób, które przeplatają się wzajemnie, zupełnie nieprzewidywalnie dla widza to
coś, co bardzo cenię w kinie.
Warto obejrzeć :)